Jazda na tak zwanym „luzie” ma swoich zwolenników oraz przeciwników. Ci pierwsi to zazwyczaj kierowcy starszej daty lub młodzi kierowcy uczeni przez starszych. Są oni zdania, że jazda na jałowym biegu oszczędza paliwo, zatem jest bardziej ekonomiczna. Zatem należy używać tegoż biegu jak najczęściej, na zjeździe ze wzniesienia, na prostej, kiedy tylko jest to możliwe. Z kolei druga grupa, przeciwnicy jazdy na jałowym biegu uważają, że jest to nieekonomiczne, a do tego obniża poziom bezpieczeństwa podczas jazdy. Kto ma rację? Komu należy przytaknąć?
Odpowiedź na to pytanie może zaskoczyć. Nikomu. Każda z tych grup jest w błędzie. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że jazda na jałowym biegu może przyczyniać się do podniesienia bezpieczeństwa, ale tylko w bardzo określonych, specyficznych warunkach.
Z jazdy na luzie można śmiało korzystać, kiedy się wie z dużym wyprzedzeniem, że będzie trzeba się zatrzymać lub zwolnić. Oczywiście trzeba mieć na uwadze bezpieczeństwo swoje i innych uczestników ruchu drogowego. W tym wypadku jazda na luzie pomoże wytracić prędkość. Należy zaznaczyć, że takie hamowanie ma sens, kiedy dystans do celu jest spory i liczy co najmniej kilkaset metrów, a nawet kilometr.
Należy pamiętać, że sposób wytracania prędkości zależy od sytuacji na drodze i odległości, jaka dzieli kierowcę od punktu zatrzymania czy maksymalnego zwolnienia. Kiedy ma się około 200 metrów do na przykład zjazdu z autostrady, a samochód porusza się z prędkością 60 kilometrów na godzinę, to lepszym sposobem na wytracenie prędkości jest hamowanie silnikiem, czyli zdjęcie nogi z pedału gazu, a naciskanie hamulca. To jazda na biegu. Wówczas do silnika nie jest dawkowanie paliwo, za wyjątkiem aut wyposażonych w gaźnik.
Hamowanie silnikiem jest korzystniejsze przy jeździe ze wzniesienia. Takie zachowanie powoduje w większości nowych aut zatrzymanie dostarczania paliwa do silnika, a tym samym oszczędność jego zużycia. Dla porównania, praca silnika na jałowym biegu wymaga dostarczenia do silnika paliwa. Tymczasem w warunkach górskich jazda z góry na luzie wymaga intensywnego używania hamulców, czyli jest to prosty i szybki sposób na zagotowanie płynu hamulcowego, co w konsekwencji może doprowadzić do całkowitej możliwości hamowania.
Kolejnym mitem, który towarzyszy dyskusji dotyczącej używania biegu jałowego jest to, że takie zachowanie może spowodować pogorszenie walorów trakcyjnych auta, co nie jest prawdą. Samochody w przeważającej części mają zamontowany system ABS, a wiele także ESP. To pozwala na uruchomienie hamulców w razie niebezpieczeństwa wpadnięcia w poślizg. Nad wszystkim czuwa komputer.
Warto także wskazać, iż nowsze wersje aut wyposażone są w tak zwany tryb żeglowania, czyli nic innego jak bieg jałowy. Jest to niewątpliwie argument za tym, że jazda na luzie może się opłacać jeśli tylko mądrze się z niej korzysta.