W autach pewnej bardzo znanej, niemieckiej marki pojawił się anioł stróż, prywatny bodyguard, który pilnuje kierowcy, by na przykład w razie wypadku pomoc przybyła jak najszybciej. Ten stróż to system OnStar, a wraz z nim sztab ludzi i całkiem niezła elektronika.
Niemiecki gigant samochodowy, Opel, wypuścił właśnie na szeroki rynek auta z systemem zapewniającym, przynajmniej według producenta, komfort i bezpieczeństwo jazdy. Jako ciekawostkę należy wskazać, że technologia OnStar zadebiutowała już w 1996 roku. Wówczas system ten dawał możliwość kierowcy kontaktu z osobistym opiekunem dostępnym całą dobę, o każdej porze roku.
Jednak technologie idą do przodu, a kierowcy coraz bardziej mają do czynienia z elektroniką godną statku kosmicznego. Przecież już w niektórych modelach aut, silnik odpalany jest na przycisk, a sam samochód otwierany jest za pomocą zakodowanego odcisku palca. Technologie wkraczają także w świat aut, łącząc je ze sobą, choć komunikowanie się między poszczególnymi autami jest jeszcze pieśnią przyszłości.
Auta są łączone z serwerami serwisów, które odpowiadają poszczególnym markom. Jeśli chodzi o Opla, to z tej technologii skorzystano już ponad miliard razy! Oznacza to, że z systemu Opel OnStar przeciętnie, średnio korzysta się co dwie sekundy. OnStar Opla jest najbardziej rozwiniętym serwisem oferowanym przez producentów samochodowych. Pozostali dzielnie gonią lidera.
Jak działa OnStar? Wystarczy nacisnąć odpowiedni przycisk, a auto łączy się z osobistym asystentem, który mówi w języku kierowcy i to bez względu, w jakim kraju znajduje się akurat samochód. Ciekawym rozwiązaniem i bardzo praktycznym jest dedykowana aplikacja, dzięki której można zażyczyć sobie raport comiesięczny na temat stanu swojego pojazdu. Na maila przyjdzie informacja między innymi o zasięgu do następnego tankowania, ciśnieniu w oponach czy ile zostało do wymiany oleju. Mało tego, apka ma możliwość doprowadzenia właściciela do jego samochodu, kiedy na przykład na wielkim parkingu nie pamięta się, gdzie zostawiło się autko. Ta funkcja może także pomóc w zlokalizowaniu skradzionego auta. A kiedy złodziej odpali silnik, system OnStar może nawet zablokować zapłon i uniemożliwić ruszenie.
OnStar to także nowy wymiar nawigacji. Kiedy zagubiony kierowca nie będzie umiał odnaleźć drogi do celu może za pomocą asystenta wprowadzić dane do nawigacji. Może to także zrobić zdalnie asystent. Naturalnie, jest możliwość przesyłania danych z telefonu do auta.
OnStar to także wirtualny mechanik. Kiedy kontrolka mechaniki się włączy, kierowca może skontaktować się z asystentem, który powie mu, co się dzieje z autem. Jeśli samochód będzie wymagał wizyty w serwisie, to zdalnie zostaną wprowadzone dane na temat najbliższego serwisu dla tego typu aut.
Fajnym pomysłem jest także możliwość włączenia świateł czy klaksonu na odległość za pomocą aplikacji. Można być na drugim końcu świata, ale gdy chce się zadziwić sąsiadów, włączyć światła auta. A tak na poważnie, to funkcja ta umożliwia także sprawdzenie czy samochód jest zamknięty, co jest dość przydatne, zwłaszcza dla tych, którzy nie pamiętają czy zamknęli samochód.